Pościg w dżungii

Moge mówić. ...Jeżeli mnie prosicie...

Prosimy, prosimy... Chcesz coś w zamian za to że Ty bedziesz mowić?

Niekoniecznie, ale zobacze. <zbliżamy się do namiotu Sawyera>Dobra idę<wchodzę do namiotu>Sawyer! <Sawyerprzerywa czytanie swojej książki>Sawyer wiem, że to ty nakłoniłeś Charliego do tego, żeby zabił Sun. Dlaczego to zrobiłeś, co ona ci przeszkadzała? <groźnie marszczę brwi> I co teraz?? Zabijesz kolejną osobę? Po co to tobie?

<Locke wszedł do namiotu Sawyera, a ja, Kate i Jack stoimy przed namiotem i czekamy, a przy okazji słyszymy strzępki rozmowy Wesoly

> Jest tak jak mówiłam, milczy Wesoly

<zwracając sie do Alex i Jacka> On w życiu się nie przyzna...

Może torturki? <zażartowałam> Coś Locke długo nie wychodzi Mruga

<wychodzę z namiotu> Udaje niewiniontko, ale widze po jego spojrzeniu, że to zrobił. Może udowodnić mu, że złapaliśmy Charliego i przyprowadzić go tu

To jest dobry pomysł Locke Kwadratowy

Właśnie dobry pomysł ale my wszyscy mamy się cofac? Może lepiej zostanie tu ktoś i popilnuje żeby sawyer nie uciekł gdzies?

Ja moge zostać Kwadratowy

Jak chcesz Wesoly

To ja pójde z Lockiem

To może Jack jeszcze zostanie Kwadratowy

Nie wiem, jak chcesz, zresztą spytaj się jego

Dobra, zapytam <zwraca sie do Jacka> Jack zostaniesz ze mną czy idziesz z nimi??

Niech lepiej zostanie, bo ty sobie z Sawyerem rady nie dasz Wesoly

Jeszcze agresywny sie zrobi Mruga

No to w końcy jak?

Jack zostaje ze mną, Ty idziesz z Alex Kwadratowy

Dobra chodź Alex

Dobra, idzicie, tylko wracajcie szybko...