FAQ  •  Szukaj  •  Użytkownicy  •  Grupy •  Galerie   •  Rejestracja  •  Profil  •  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  •  Zaloguj
 
 
 2x06 Abandoned Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu
Poll :: Czy podobał się wam ten odcinek?

Tak
0%
 0%  [ 0 ]
Nie
0%
 0%  [ 0 ]
NIe oglądałem/am
0%
 0%  [ 0 ]
Wszystkich Głosów : 0


Autor Wiadomość
kate14
Kate14 - właściciel wyspy



Dołączył: 08 Lut 2006
Posty: 3089
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z wyspy :)

PostWysłany: Pią 18:22, 24 Mar 2006 Powrót do góry

Odcinek 6: Abandoned

Odcinek dotyczy Shannon. Sayid każe Shannon pozbierać swoje rzeczy i iść za nim. Zabiera ją do dużego namiotu, który dla niej zbudował. Całują się, Shannon go obejmuje i wyczuwa broń za paskiem spodni. Sayid ją wyjmuje i wyjaśnia, że nosi ją przy sobie, bo musi kogoś chronić. Kochają się. Jest noc. Ana i pozostali odpoczywają. Cindy uważa, że minęła już godzina i powinni ruszać dalej, bo inni mogą nadejść. Ana uważa, że powinni dać jeszcze odpocząć Sawyer'owi, a on uważa, że po prostu Ana zabłądziła i nie wie, w którą stronę iść. Ana uważa, że to z winy Michael'a pana Ecko nie ma z nimi. Sawyer oświadcza, że nie ma nic wspólnego z Michael'em, który troszczy się tylko o siebie i swojego syna. Michael stwierdza, że dobrze, że Sawyer tak uważa. Sawyer jest zaskoczony jego widokiem i robi mu się głupio. Jin coś mówi do niego, a Sawyer stwierdza, że wie, że ta ręka mu niedługo odpadnie. Pan Ecko mówi, że ich widział i muszą natychmiast ruszać. Ana daje znak, że ruszają. Jin pomaga wstać, Sawyerowi. Shannon i Sayid leżą przytuleni do siebie. Shannon chce wiedzieć czy ten namiot i kwiaty oznaczają, że wkraczają w poważny związek. Sayid oznajmia z powagą, że absolutnie nie, że robi to dla każdej dziewczyny, którą poznał na wyspie. Shannon chce iść po wodę, ale Sayid każe jej zostać i on idzie. Po chwili powiew powietrza gasi świecę. Shannon dziwi się, że Sayid wrócił tak szybko, ale w namiocie stoi ociekający wodą Walt, który mówi coś w dziwnym języku. Shannon głośno krzyczy. Sayid sprawdza, ale Walta nigdzie nie ma. Uważa, że Shannon to się śniło, ale ona jest pewna, że to nie był sen. Nadbiega, Charlie i pyta co się stało. Sayid wyjaśnia, że Shannon miała zły sen, a ona bez słowa idzie do namiotu. Sayid idzie za nią. Przychodzi Claire z dzieckiem. Charlie ma do niej pretensje, że obudziła małego, bo teraz nie zaśnie i będzie marudny przez cały dzień. Bierze go od Claire i przytula. Shannon bierze swoje rzeczy i wychodzi z namiotu. Sayid prosi by z nim porozmawiała. Ona pyta czy jej wierzy, on patrzy na nią bez słowa, a ona odchodzi powtarzając, że wie, co widziała. Shannon przypomina sobie jak prowadziła lekcję baletu dla małych dziewczynek. Zadzwoniła do niej macoch za informacją, że jej ojciec miał wypadek, ona jedzie do niego do szpitala i spotkają się na miejscu. W szpitalu Shannon minął Jack. Lekarz powiedział jej macosze, że jej mąż nie żyje, zderzył się z mini - vanem, na miejscu wypadku ustała czynność oddechowa i nie mogli go uratować. Pani Rutherford chciała zobaczyć męża. Shannon była załamana. Ana chce wiedzieć czy daleko jeszcze do obozu, ale pan Ecko stwierdza, że dzień drogi, albo mniej. Sawyer czuje się coraz gorzej. Potyka się i klęka na jedno kolano. Libby chce obejrzeć jego ramię, bo jest psychologiem klinicznym. Stwierdza, że jest źle, ale nie tragicznie i będzie dobrze. Michael pomaga Sawyer'owi wstać, ale ten nie chce by Michael mu pomagał i twierdzi, że da sobie radę. Hurley i Rose robią pranie. Hurley dziwi się, że suszą je na sznurku skoro w bunkrze jest suszarka. Rose wyjaśnia, że nie lubi tam przebywać, a zresztą, po co im suszarka skoro mają słońce i świeże powietrze. Shannon pyta ich czy nie wiedzą gdzie są rzeczy Walta i Michael'a, których nie zabrali na tratwę. Rose wyjaśnia, że chyba w ich namiocie. Shannon daje Vincentowi do powąchania koszule Walta i każe mu go szukać. Pies biegnie w las a Shannon za nim. Puszcza jego smyczę dopiero przy grobie Boone'a. Claire kołysze Aarona, ale on nie chce spać i głośno płacze. Przechodzący obok Locke pokazuje jej, że dzieci lubią by ciasno je zawijać. Mały się uspokaja, a Claire stwierdza, że wszyscy wiedzą o jej dziecku więcej niż ona. Np. Charlie miał wczoraj rację i zachowuje się tak jakby byli rodzicami Aarona, a ona nie pamięta by brali ślub. A Charlie jest być może jakimś fanatykiem religijnym, bo nosi przy sobie figurkę Matki Boskiej, którą znalazł w dżungli. Locke wie, co to za figurka. Shannon siedzi przy grobie Boone'a i przypomina sobie pogrzeb ojca. Przyjechał na niego Boone z Nowego Jorku i mocno ją przytulił. Poszli do jej pokoju, a on poczęstował ją alkoholem i zaprosił by odwiedziła go w Nowym Jorku. Ona miała nadzieję, że dostanie pracę w szkole tańca a wtedy tam zamieszka. Boone poprosił ją by porozmawiała z jego matką. Shannon uważała, że każda z nich przeżywa to na swój sposób, a zresztą macocha nienawidzi jej i tego, co łączyło ją z ojcem. Cała grupa posuwa się skalistą plażą. Pan Ecko zarządza 5 minut przerwy i mówi Anie, że będą musieli wejść w głąb lądu, bo przed nimi jest skalisty półwysep i raczej tamtędy nie przejdą. Ana uważa, że robi to by szybciej zaprowadzić, Sawyera do obozu. By mu pomóc zaryzykuje życie ich wszystkich. Claire jest szczęśliwa, że Aaron nadal śpi. Daje go John'owi do potrzymania, a on stwierdza, że mały ładnie pachnie. Nadchodzi Charlie i mówi, że weźmie Aarona by Claire mogła iść na spacer. Locke mu go daje, bo też już musi iść. Pan Ecko prowadzi ich ostrożne przez dżunglę. Sawyer i Jin robią dużo hałasu i Ana każe im być cicho, bo inaczej wszyscy zginą. Michael chce wiedzieć, dlaczego. Stwierdza, że mogą z nimi iść, ale jeśli ma być cicho to chce wiedzieć, co się im przydarzyło. Ana patrzy na resztę i wyjaśnia, że przyszli do nich dzień po katastrofie i zabrali troje z nich. Po dwóch tygodniach przyszli i zabrali dziewięcioro z nich. Oni są mądrzy i to zwierzęta. Mogą być wszędzie i o każdej porze. A teraz idą przez dżunglę, ich dżunglę, by mogli uratować Sawyera i jedna kula z jednego pistoletu ich nie powstrzyma. Michael przypomina, że oni zabrali jego syna. Ana stwierdza, że oni wiele im zabrali. Shannon nadal siedzi przy grobie Boone'a. Podchodzi do niej Sayid i mówi, że wie, co to znaczy stracić kogoś bliskiego. Shannon wyjaśnia, że nic chodzi tylko o Boone'a. Powtarza, że widziała Walta i idzie go szukać z Vincentem. Shannon przypomina sobie jak dostała list z odpowiedzią. Bardzo się ucieszyła, bo dostała pracę. Zadzwonił do niej właściciel domu, że jej czek na czynsz nie ma pokrycia. Poszła, więc do macochy by zapytać, kiedy dostanie pieniądze po ojcu zapisane jej w testamencie. Macocha wyjaśniła jej, że nie ma żadnego testamentu. Ona i ojciec Shannon podpisali umowę i cały majątek przeszedł na nią. Shannon nie mogła uwierzyć, że ojciec mógł zrobić coś takiego. Macocha uważała, że może ojciec chciał by Shannon sama do czegoś doszła. Shannon zamierzała pracować, wyjaśniła jej, że właśnie dostała się na bardzo prestiżowy staż. Będzie dużo pracować za niewielkie pieniądze, ale musi dostać się do Nowego Jorku. Shannon zapewniła ją, że zwróci jej te pieniądze, ale macocha odmówiła i stwierdziła, że Shannon musi radzić sobie sama. Locke i Charlie grają w grę Locke'a. Locke ma nadzieję, że Charlie sobie czegoś nie pomyślał, kiedy zobaczył go z dzieckiem. Wie, że Charlie i Claire są sobie bliscy, a on nie chce nikomu wchodzić w drogę. Charlie uważa, że Claire musi się wiele nauczyć o odpowiedzialności, o byciu mamą. Locke zauważa, że to interesujące stwierdzenie z ust narkomana. Charlie przypomina mu, że byłego. Idą przez dżunglę. Jin pomaga iść Sawyer'owi. Michael chce go zastąpić, ale Sawyer stwierdza by obaj go zostawili, bo sam da sobie radę. Idzie kilka kroków i upada. Michael opiera go o siebie, a Sawyer przypomina mu, że on by go zostawił i zostawił go. Michael stwierdza, że dobrze, że on nie jest nim. Sawyer traci przytomność. Dają mu wodę, ale to nie pomaga, bo ma gorączkę, wdało się zakażenie i jest odwodniony. Ana przypomina, że muszą iść. Libby proponuje by tu chwilę odpoczęli to może Sawyer odzyska przytomność. Ana przypomina jej, co Inni im zrobili, co stało się z Goodwinem. Michael stwierdza, że on nie znał Goodwina. Pyta pana Ecko czy pomoże mu zbudować nosze. Pan Ecko kiwa głową i znika miedzy drzewami. Michael prosi Bernarda o cztery długie kije i zapewnia Anę, że oni poniosą Sawyera. Sayid nie może zrozumieć, czemu Shannon to robi. Uważa, że może się zgubić lub zranić, a Walt jest na tratwie i go tu nie ma. Shannon wyjaśnia, że Walt nie jest na, tratwie, bo znalazły na plaży butelkę z wiadomościami. Shannon jest przekonana, że tratwy już nie ma, a Walt jest tu gdzieś całkiem sam. Michael i Jin niosą Sawyera na noszach. Podchodzą pod strome wzniesienie i wszyscy muszą podawać sobie nosze. Z trudem wciągają je na górę, a Ana stwierdza, że Cindy znikła. Ana chce iść po nią, ale pan Ecko jej nie puszcza. Ana uważa, że to wina pana Ecko, bo weszli do dżungli by ratować Sawyera, który i tak jest martwy, a narazili siebie. Nagle w całej dżungli słychać szepty. Nie wiadomo skąd dobiegają. Ana każe uciekać. Shannon przypomina sobie jak się pakowała w swoim mieszkaniu. Przyszedł Boone i powiedział jej, że jego matka się nie zgodziła. Shannon chciała się zatrzymać u niego w Nowym Jorku, ale Boone wyjaśnił, że ona wyjeżdża z Nowego Jorku, bo matka zaoferowała mu świetną pracę. Dał jej trochę pieniędzy, ale ona nie chciała ich przyjąć, bo uważała, że sama da sobie radę. Ponieważ Boone też nie wierzył, że ona sobie poradzi, Shannon się rozgniewała, kazała mu wziąć swoje pieniądze i wracać do mamusi. Pada deszcz. Shannon biegnie za Vincentem i się przewraca. Sayid chce jej pomóc wstać, ale ona nie chce jego pomocy. Pyta, czemu jej nie wierzy. Stwierdza, że nikt w nią nie wierzy i wszyscy mają ją za nic nie wartą idiotkę. Sayid zapewnia, że jej wierzy. Shannon uważa, że teraz tak mów, ale jak tylko wydostaną się z tej wyspy to ją zostawi. Sayid zapewnia, że nigdy jej nie zostawi, kocha ją i jej wierzy. Przytulają się i nagle słychać szepty. Rozglądają się i oboje zauważają Walta, który pokazuje by byli cicho. Shannon go woła i biegnie w stronę Walta, który znika między drzewami. Sayid biegnie za nią, ale się potyka i upada. Nagle pada strzał. Shannon się odwraca a z jej piersi płynie krew. Sayid łapie ją i przytula do piersi. Przed nim stoi Ana z bronią. To ona strzeliła do Shannon. Michael i Jin patrzą przerażeni na Sayida, który strasznym wzrokiem patrzy na Anę, tuląc Shannon do piersi.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:      
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu


 Skocz do:   



Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001/3 phpBB Group :: FI Theme :: Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
 
 
Regulamin